Trylogia "Mroczne Materie" P. Pullmana

Tuuli

Ktoś czytał? Jakie wrażenia? Który tom podobał się najbardziej?

Gdyby, ktoś miał ochotę przeczytać, to poniżej zamieszczam moją recenzję I tomu "Zorza Północy":

„Zorza Północna” jest pierwszą częścią trylogii „Mroczne Materie” Philipa Pulmana. Zaczyna się dość zwyczajnie – Lyra, osierocona, pełna energii dziewczynka wesoło baraszkuje po oksfordzkim Kolegium Jordana. Pewnego dnia zakrada się do Sali Seniorów, gdzie odkryła, że rektor uczelni, zamierza otruć jej wuja Lorda Asriela…

Jednak już po kilkunastu stronach odkrywamy, że ten łudząco podobny do naszego świat, jest w rzeczywistości zupełnie inny. To nie ten sam Oksford, nie ta sama Wielka Brytania, a nawet nie ta sama Ziemia. Akcja rozgrywa się w równoległym do naszego świecie, w którym każdy człowiek posiada swojego dajmona – zwierzęcego towarzysza, wcielenie duszy, obrazującego swą postacią charakter właściciela, a magia, nauka i teologia są ze sobą ściśle powiązane.

Chcąc uratować towarzysza dziecięcych zabaw – Rogera, dziewczynka wyrusza w niebezpieczną podróż na Północ, gdzie uprowadzane dzieci podawane są okrutnym eksperymentom, lodowce zamieszkiwane są przez pancerne niedźwiedzie, a po niebie latają czarownice. Lyra nie jest jednak świadoma, jak ważną rolę przyszło jej odegrać.

Bunia

Brzmy i zapowiada się fantastycznie.
Może się skusze Smile

Itachi

Mhm, świetnie.
Ariel, Ariel... kojarzę... ^^''. No, z moim ukochanym - tak ma na imię. xD
Poszperam w bibliotece lub zakupię gdzieś.